White Style 2011 OBLATANE!
2011-02-06Zimowe miesiące w Europie nie obfitują w zawody dirtowe, więc dla miłośników tego sportu nie lada gratką są zawody White Style, które od pięciu lat odbywają się w austriackim Leogangu. Na wyjątkowym, bo śnieżnym torze slopestylowym najlepsi zawodnicy z całego świata walczą o wygraną i wieczną chwałę.
W tym roku budową zajął się Grant 'Chopper' Fielder, który stworzył monumentalny, olbrzymi, śnieżny rytm z dirtów, step–upów i step–downów. Największa, ostatnia hopa miała 13 metrów długości, największy step–down – 8 metrów długości i 6 wysokości! Zdjęcia nie są w stanie oddać wielkości toru, jednak nawet światowej klasy zawodnicy na początku z rezerwą podchodzili do tak olbrzymich przeszkód.
Pierwsze oficjalne treningi miały się odbyć 27 stycznia, jednak szybko zostały odwołane z powodu zbyt miękkiego śniegu. Organizatorzy dobrze wykorzystali kilkanaście godzin i następnego dnia tor był idealnie przygotowany do jazdy. Już od godziny 13 można było podziwiać śnieżnych wojowników walczących z lodowymi olbrzymami, a wśród nich polskiego zawodnika, Szymona Godźka ze stajni Dartmoor Bikes, od niedawna jeżdżącego w Red Bull Team. Po zapoznaniu się z torem nasz reprezentant zachwycał publiczność backflipami na ostatniej, olbrzymiej hopie.
Przejazdy kwalifikacyjne rozpoczęły się późnym popołudniem przy sztucznym oświetleniu i szybko spadającej temperaturze. Do finału przechodziło 12 zawodników, Szymon Godziek zakwalifikował się na 10 pozycji a w pierwszej trójce znaleźli się Martin Söderström, Antoine Bizet i Sam Pilgrim. O 20:30 zaczęły się finały. Mróz był trzaskający a publiczność rozgrzana i czekająca na wielkie show. Riderzy nie zawiedli i posypały się niesamowite sztuczki: na największym step–downie Sam Pilgrim wykonał backflipa, Antoine Bizet próbował zrobić backflip no–hander, podziwialiśmy też 360 Martina Söderströma a teamowy kolega Szymona, Yannick Granieri skleił pięknego tailwhipa. Sam Szymon w finale wykonał czysty przejazd złożony z backflipów, tailwhipów i 360, który pozwolił mu uzyskać szóstą pozycję. Zawody wygrał Sam Pilgrim, który niedawno dołączył do teamu NS Bikes, polskiej firmy rowerowej. Na drugiej pozycji uplasował się Sam Reynolds a trzeci był Yannick Granieri.
Zawody slopestylowe na śnieżnych hopach są nieco egzotyczne, jednak jest to obowiązkowy punkt w zimowym kalendarzu fana rowerowej grawitacji.
Komentarze (4)
Portal SuperSamiec.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść zamieszczonych przez użytkowników komentarzy.
Jeżeli uważasz, że którykolwiek wpis jest naruszeniem zasad lub czyjegoś dobra zgłoś nadużycie.
Gorące tematy
Najnowsze
21 lutego na wspólnym koncercie w Progresja Cafe zobaczymy dwa ciekawe i obiecujące projekty muzyczne.
Najlepsi Warszawscy fotografowie koncertowii zapraszają na wystawę swoich prac.
Pierwsza edycja międzynarodowego festiwalu tatuażu Warsaw Tattoo Convention
Ostatnio komentowane
Recenzja zachęca do kupna. Na +
zgadzam sie, 3g jest o wiele lepszy od 4g, wiem, bo korzystalem z obu
ogień!!!
mi osobiście się nie podoba ten dzwonek. osobiście wolę standardową wersje. Ma styyyyl ;)
Jeżdziłem samochodem z manualem ale od kilku lat mam manual. Autor artykułu pisze, że wadą samochodu z automatyczną skrzynia biegów jest trudna naprawa i mała ilość mechaników od automatów w Polsce. Ja miałem s[..] więcej
Fajny, ciekawy artykuł:) Widzę, że wypowiada się w nim p. Wojciech Pauk z Auto Józefów. Naprawiałem kiedyś u nich samochód. Bardzo solidny warsztat, mogę polecić.
Super! Każdy może tam pojechać? Czy trzeba należeć do jakiegoś teamu?
Bardzo podoba mi się temat. :]
Żeby tylko więcej osób myślało o tym, że nie warto lekceważyć sprawy ekologii względem własnego ego.
Nie bądźmy ignorantami. Kolejne pokolenia ludzkości również chciałyby wiedz[..] więcej
ciekawe tylko kiedy ten X-Fighters się odbędzie ;]
Uwielbiam gościa. Szkoda, że znany jest głównie za sprawą "Don't Worry Be Happy" ale jest to niewątpliwe jedna z piosenek mojego dzieciństwa :D.
Byłem dziś 06.06.11 i się bardzo rozczarowałem. Zamówiłem zestaw czyli pół kanapki i dużą zupę tajską. Pół kanapki to żenująca porcja bułki z sosem i kurczakiem, zakrawająca na głodowe porcje z epoki. Zupa zaś,[..] więcej
Kolejny przykład na to, że komuś znowu zależało na tym aby pozbyć się czegoś polskiego... Ile ten obłęd będzie jeszcze trwać i ile nam jeszcze zostało? Skończymy jak Grecja. Tak to widzę.
mój znajomy był w tej maszynie. mówił że mógłby tam umrzeć ;p
niedługo do Polski przyjeżdża prezydent Turcji. ciekawe czy też wywoła takie zamieszanie..
Przesadzony ten spektakl troski o prezydenta. Przyjeżdżało do Polski wielu prezydentów państw (w tym również USA) i takich jaj nie było nigdy... kolejna manifestacja wpływów.
trzeba tam być
z punktu widzenia rowerzysty - same plusy. ale kierowców jest więcej i na samą myśl o tych zmianach czarno przed oczami mi się robi.
Ciekawy tekst. I zgrabnie napisany. Gratulacje Pani Patrycjo. Pozdrawiam
TG
ale gówno
Kenny....:D
No i nie urwał! A myślałem, że urwie!
Poza tym spoko :] ale chciałbym zobaczyć więcej F430
szczególnie na torze w akcji :D
zakwestionuje poczytalność tego człowieka :P
W Wyższej Szkole Psychologii Społecznej???!!!!!!!!!!!!